Oct 14 / Piotr Biernacki

Bełkot ESG

Pracując nad raportami zgodnymi ze standardami ESRS, oceniając zgodność z Taksonomią lub zarządzając zrównoważonym rozwojem używamy mnóstwa sformułowań, które są dla nas zrozumiałe, ale stanowią czarną magię lub tytułowy bełkot dla osób, które są spoza naszej bańki informacyjnej. Warto czasem z tej bańki wyjść i poćwiczyć rozmawianie o zrównoważonym rozwoju za pomocą języka rozumianego przez innych. Jeśli tego nie robimy, grożą nam stopniowo narastające negatywne konsekwencje. Co takiego może spowodować komunikowanie się w niezrozumiały sposób?
3 października 2024 r. miałem zaszczyt uczestniczyć na zaproszenie Fundacji Rozwoju Interim Managementu w panelu dyskusyjnym podczas konferencji Eko Transformacje organizowanej przez Pro Progressio. Panel prowadziła Ewa Sowińska, Partnerka ESO Audit i uczestniczyły w nim wraz ze mną Dominika Żwirbla-Kalman, Pełnomocniczka Zarządu ds. ESG w PORR S.A., Magdalena Hanuszewska, Sustainability Reporting Expert w mBanku i Jolanta Szydłowska, Prezeska Forum Pracodawców Północy.
Empty space, drag to resize
To właśnie Jolanta Szydłowska przedstawiła wyniki swoich niedawnych rozmów z kilkunastoma osobami kierującymi małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Żadna z tych osób nie słyszała o pojęciu „badanie istotności”. Zaledwie dwie osoby kojarzyły skrót „ESG”. Wszystkie natomiast wyrażały obawy o nadchodzące oczekiwania instytucji finansowych i dużych partnerów biznesowych w stosunku do ich firm. A jednocześnie wszystkie te osoby były w stanie swobodnie rozmawiać o wielu zagadnieniach zrównoważonego rozwoju, którymi się w swoich spółkach zajmują, takich jak np. dbanie o standardy BHP czy zapewnienie pracownikom odpowiednich możliwości szkoleń i rozwoju.
Empty space, drag to resize
To doskonała ilustracja tego, że pod trudnymi terminami kryją się kwestie proste, często wręcz oczywiste. Jeśli w kontaktach z interesariuszami lub partnerami biznesowymi z grona MŚP będziemy posługiwali się terminologią ze standardów ESRS, jesteśmy na prostej drodze do porażki. Nie zostaniemy zrozumiani. Odsetek odpowiedzi, które uzyskamy od respondentów badań będzie niski albo jakość pozyskanych danych będzie zaburzona przez fakt, że na kwestionariusze odpowiedzą tylko osoby, które coś z nich zrozumieją. Lub, jeszcze gorzej, osoby, którym jedynie wydaje się, że coś z nich rozumieją.
Empty space, drag to resize
Stworzenie kwestionariusza, który da nam jednoznaczne odpowiedzi pasujące do systematyki zagadnień ujętych w standardach ESRS i będzie jednocześnie zrozumiały dla szerokiego grona respondentów, jest zadaniem niezwykle trudnym. O doświadczeniach w tym zakresie opowiadała podczas konferencji Magdalena Hanuszewska z mBanku. Dlaczego tak się dzieje? Bo taka jest sama konstrukcja kwestionariuszy jako narzędzia badawczego. Umożliwiają one komunikację wyłącznie w ramach wyznaczonych przez twórcę ankiety. Nie pozwalają one zwykle na niuansowanie odpowiedzi. A jeśli pozwalają, to stają się wyjątkowo obszerne, przez co trudne do wypełnienia. Kwestionariusze moim zdaniem nadają się przede wszystkim do pozyskiwania informacji od bardzo wąskich grup ekspertów.
Empty space, drag to resize
Dużo lepszą formą pozyskania informacji od interesariuszy nie zajmujących się zawodowo zagadnieniami zrównoważonego rozwoju jest wywiad. Umożliwia on komunikację dwustronną, wyjaśnianie i upewnianie się na bieżąco, czy pytający i odpowiadający tak samo rozumieją dane pytanie czy kwestię. Prowadzenie wywiadów ma to do siebie, że zajmują one dużo czasu. Jest to jednak czas dobrze zainwestowany, bo pozwala na naprawdę głębokie zrozumienie stanowisk, interesów i potrzeb osób, z którymi rozmawiamy. Nieprzypadkowo rozmowa jest i chyba zawsze pozostanie głównym elementem każdego procesu rekrutacyjnego, bo tylko ona pozwala przyszłemu przełożonemu/-ej i kandydatowi/-ce upewnić się, że to jest właściwa osoba na właściwym stanowisku. Okresowe oceny ewaluacyjne pracowników też zawsze zakładają rozmowy. Po prostu: jeśli nam na kimś zależy, to z tym kimś rozmawiamy. Jeśli nasi kluczowi interesariusze są dla nas naprawdę kluczowi, to też będziemy z nimi rozmawiali.
Empty space, drag to resize
Kwestionariusze są przydatne w wybranych przypadkach, ale trzeba ich używać ostrożnie i z rozmysłem. Wywiady są czasochłonne, ale dają możliwość dużo głębszego zrozumienia zagadnień ważnych dla interesariuszy. W badaniach istotności, podobnie jak w innych aspektach zarządzania zrównoważonym rozwojem, warto umiejętnie wykorzystywać oba te narzędzia. A także inne, ale to już temat na inny wpis 😊
Empty space, drag to resize