Tytuł dzisiejszego newslettera podsumowuje problem, którego nie rozwiązały ESRS’y. Sprawozdawczość finansowa od lat nie potrafi właściwie wycenić wartości kapitału intelektualnego, a także innych rodzajów kapitału. W gronie osób, które wchodziły w skład pierwszego PTF-NFRS opracowującego koncepcję nowego systemu standardów, mieliśmy nadzieję, że uda się za pomocą ESRS-ów wypełnić tę lukę. Niestety na drodze stanęła Fundacja IFRS.
W ubiegłym tygodniu, a konkretnie 21-22 września odbyła się w Krakowie konferencja 18th EIASM Interdisciplinary Conference on Intangibles, Intellectual Capital, and Sustainability – Reporting, Governance, and Value Creation (szczegóły na temat konferencji można znaleźć pod tym adresem). Podczas konferencji miałem przyjemność uczestniczyć w panelu dyskusyjnym Responsible Investment and Non-Financial Information in the EU: The Case of Poland, wspólnie z Robertem Adamczykiem (EBOiR), prof. Joanną Krasodomską (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), Tomaszem Wiśniewskim (GPW) i prof. Dominiką Hadro (Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu). Nie sposób w krótkim wpisie zrelacjonować całej dyskusji, więc zamiast tego podzielę się przemyśleniami z samego panelu i innych rozmów podczas konferencji.
Nowe standardy raportowania, te, które miały towarzyszyć dyrektywie mającej zastąpić NFRD, miały objąć swoim zakresem wszystko to, czego nie potrafiły pokryć rozwijane od dziesięcioleci standardy raportowania finansowego. Takie założenie przyświecało gronu ekspertów wchodzących w skład PTF-NFRS, utworzonego przy EFRAG’u zespołu roboczego, któremu Komisje Europejska powierzyła zadanie opracowania koncepcji nowego systemu standardów. Naszym podstawowym zadaniem było ujednolicenie standardów raportowania zagadnień zrównoważonego rozwoju. Dość szybko dostrzegliśmy jednak, że nie wystarczy zająć się samymi wskaźnikami z obszarów E, S i G. Pozostawały jeszcze czynniki wpływające na tworzenie (lub destrukcję) wartości, które w bardzo miękki sposób próbowała wcześniej w swoich rekomendacjach określić IIRC (International Integrated Reporting Council).
Prace nad ujęciem wartości niematerialnych i poszczególnych rodzajów kapitału w sprawozdawczości posuwały się w PTF-NFRS do przodu, chociaż dość opornie, bo nie bardzo było na czym bazować. Jednym z nielicznych dobrej jakości źródeł wiedzy na ten temat były efekty prac, które powstawały w ramach WICI (World Intellectual Capital Initiative). W późniejszym etapie prac dołączył do naszego zespołu jeden z założycieli WICI Europe, prof. Stefano Zambon. To właśnie on jest inicjatorem i spiritus movens cyklu konferencji, której osiemnasta edycja odbyła się w ub. tygodniu w Krakowie.
Pierwsza kompletna wersja wytycznych dot. stosowania zasady podwójnej istotności (którą opracowałem wraz z Patrickiem de Cambourg i Chiarą del Prete) obejmowała całościowo problematykę różnych rodzajów kapitału, w tym kapitału intelektualnego. To w odniesieniu do poszczególnych rodzajów kapitału oceniana była istotność finansowa. Takie samo podejście było wpisane w pierwszy projekt standardów ESRS, przedstawionych do publicznych konsultacji w kwietniu 2022 roku: zadaniem spółki miało być zidentyfikowanie tych ryzyk i szans, które mogły mieć istotny wpływ na tworzenie lub zmniejszanie poszczególnych rodzajów kapitału, z których korzysta przedsiębiorstwo.
W międzyczasie (w połowie 2022 roku) nadrzędnym priorytetem stało się uspójnienie ESRS-ów ze standardami S1 i S2 opracowanymi przez ISSB. Standardy te są bardzo zachowawcze i cechuje je koncentracja na kapitale finansowym. Nie odpowiada to nawet samym inwestorom i instytucjom finansowym, co widać z licznych komentarzy przekazanych do ISSB w ramach publicznych konsultacji. Niestety, standardy globalne nie zostały poprawione, a nasze europejskie standardy zostały „przycięte” do podobnego poziomu, przynajmniej w części dotyczącej istotności finansowej.
Dyrektywa CSRD i standardy ESRS są ogromnym skokiem jakościowym w porównaniu do wcześniejszego status quo. Nie są jednak kompletne, a przecież mogły być. Może decydentom na poziomie europejskiego regulatora zabrakło trochę odwagi, by nie dać się ściągnąć do poziomu utrzymywanego od lat przez zdominowaną przez Anglosasów Fundację IFRS? Nic na to dziś nie poradzimy, ale jest przestrzeń do rozwoju w przyszłości. Dlatego praca środowiska akademickiego w takich inicjatywach jak EIASM i WICI jest tak ważna – to tam poszukuje się sposobów na dotarcie do Świętego Graala sprawozdawczości, czyli odpowiedzi na pytanie, co i jak powinna ujawnić spółka, by opowiedzieć o sobie wszystko to, co ważne, a jednocześnie w sposób zwięzły i zrozumiały.