Dobiegł końca sezon publikacji raportów za rok 2024. Przed nami oczywiście kolejny, ale zanim on nadejdzie warto się zastanowić, co jest dziś ważne w obszarze zrównoważonego rozwoju. Na co warto zwrócić uwagę, w jakich obszarach pogłębić wiedzę, co obserwować i jakie projekty uruchomić w spółkach?
Wydawało mi się, że odpowiedź na te pytania w dobie rozwiniętych modeli sztucznej inteligencji będzie prosta. Zapytałem więc Le Chat i ChatGPT o to, co jest ważne w zakresie zrównoważonego rozwoju w 2025 roku i na czym należy koncentrować działania. Odpowiedzi zawierały szereg nawiązań do takich kwestii, jak konieczność dekarbonizacji, dostosowania się do nowych regulacji, wdrażania systemów monitoringu danych i raportowania, stosowania norm ISO, wdrażania kultury korporacyjnej opartej na różnorodności, zarządzania reputacją czy inwestowania w innowacje.
Jasne? Już wiecie, co jest ważne? Wiecie, jak to przekuć w konkretny plan działań? Bo ja nie bardzo. I stąd wysnuwam wniosek, że być może 2025 rok (albo kolejny) będzie tym, w którym wreszcie odczarujemy tę przereklamowaną dziedzinę, w której już chyba wszystko obiecano, a efekty nigdy nie zbliżały się do zapowiedzi. Zastosowanie dużych modeli językowych będzie zwiększało prawdopodobnie efektywność pracy w niektórych bardzo wąskich zastosowaniach, ale nic nie wskazuje na to, żeby wkrótce miały zostać pokonane główne bariery w rozwoju sztucznej inteligencji (o których zresztą pisałem już w ubiegłym roku dwukrotnie, tu i tu).
Czekając na Godota naprawdę praktycznej sztucznej inteligencji musimy jeszcze przynajmniej przez jakiś czas bazować na HI, Human Intelligence. Jej zaletą jest to, że mamy na świecie kilka miliardów jej przedstawicieli, a w Polsce przynajmniej kilka tysięcy osób, które są w stanie zaprząc swoją inteligencję do wyzwań związanych ze zrównoważonym rozwojem.
Ja widzę następujące trzy wyzwania, na których moim zdaniem warto się koncentrować w najbliższych miesiącach:
• Pogłębienie umiejętności myślenia systemowego. Sustainability dotyczy różnych, odrębnych od siebie i jednocześnie często powiązanych ze sobą zagadnień. Analizowanie poszczególnych problemów zwykle motywuje nas do szukania od razu ich rozwiązań, ale nie powinniśmy tego robić, jeśli nie rozumiemy pozytywnych i negatywnych konsekwencji, jakie dane rozwiązanie konkretnego problemu przyniesie w odniesieniu do innych zagadnień. Jednym z najbardziej kompletnych, a jednocześnie przystępnych do zrozumienia modeli wykorzystujących myślenie systemowe jest Doughnut Economics Kate Raworth.
• Monetyzacja wpływów, ryzyk i szans. Większość z nas jest już po przeprowadzeniu solidnych badań istotności. Ale co właściwie oznaczają istotne wpływy, ryzyka i szanse? Jaka jest ich relacja w stosunku do wyników finansowych spółki? Nie dowiemy się tego, jeśli nie oszacujemy ich wartości w porównywalnej jednostce, czyli w pieniądzu. Jest na to szereg metod. Jedną z nich jest Environmental Profit&Loss Account, stosowany od kilkunastu lat m.in. przez Kering. EP&L ma pewne ograniczenia: dotyczy tylko zagadnień środowiska naturalnego i jest dość pracochłonny do przeprowadzenia. Ale od czegoś warto zacząć 😊
• Zrozumienie i wdrożenie procesów należytej staranności. Ale tej prawdziwej należytej staranności, opartej na Wytycznych ONZ dotyczących Biznesu i Praw Człowieka i Wytycznych OECD dla Przedsiębiorstw Wielonarodowych, a nie tego zdegenerowanego potworka, o wiele trudniejszego i bardziej kosztowego w stosowaniu, który proponują nam reformatorzy CSDDD. Wiceprezes Shift Mark Hodge napisał niedawno bardzo krótki i bardzo przejrzysty artykuł o tym, czym jest należyta staranność oparta na ocenie ryzyka. Polecam, prościej się chyba już nie da 😉
Moja własna, subiektywna ludzka inteligencja podpowiada mi, że to są trzy najważniejsze rzeczy, na których warto się skupić, żeby zrobić w 2025 roku postęp w zrównoważonym rozwoju. I bardzo jestem ciekaw, co Wy uważacie za ważne i na czym planujecie się koncentrować. Napiszcie proszę odpowiadając na ten newsletter 😊